Kretę odwiedziłam w październiku 2013r. i jak się okazało,
była to doskonała pora: przez cały czas temperatura przekraczała 30 stopni,
jednak upały nie były aż tak dokuczliwe jak w miesiącach letnich.
Mieszkałam w hotelu w Chani, gdyż nieopodal na półwyspie Akrotiri znajduje się lotnisko. Na tym samym niewielkim
półwyspie, zaledwie 17 km od Chani mieści się jeden z najpiękniejszych
kreteńskich klasztorów: Agia Triada. Ten prawosławny monastyr powstał w 1634
roku i wraz z burzliwą historią wyspy, która np. w latach 1669- 1898
pozostawała pod panowaniem tureckim, miał swoje wzloty i upadki, w tym
spalenie. Dopiero na początku XXw. Po odzyskaniu przez Kretę niepodległości
klasztor został odbudowany i wyremontowany, a obecnie pełni istotną rolę na
wyspie: znajduje się tu seminarium, mnisi produkują tu doskonałą oliwę, którą
obok miodu, czy mydełek z oliwy można nabyć w małym przyklasztornym sklepiku.
Bizantyjski kościół zwieńczony kopułami oraz liczne krużganki
obsypane kwiatami, między którymi spacerują lub śpią klasztorne koty sprawiają,
że miejsce to kojarzy się z oazą spokoju i zapada na długo w pamięć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz